«Znajomaja prasiła dasyłać fota z Francyi». Biełarusy pra toje, jak ich tajemna vykarystoŭvali dla prykryćcia zdrad
Možna stać hierojem čužoj siamiejnaj dramy — i navat nie viedać pra heta. Dźvie historyi biełarusaŭ, jakija nie viedali, što inšyja ludzi vykarystoŭvajuć ich dla zabieśpiačeńnia alibi.

Imiony hierojaŭ źmienieny ŭ metach biaśpieki.
«Čałaviek dziela svajho seksu sprabavaŭ prymusić mianie treścisia ŭ aŭtobusie»
Anžeła:
— Niejak mnie treba było na tydzień lacieć u kamandziroŭku ŭ Francyju. Ja była na siomym niebie ad ščaścia. Išła pa vulicy, uśmichałasia. I raptam sustreła byłuju adnakłaśnicu. Nie skažu, što my siabravali — prosta mahli raz na niekalki miesiacaŭ papić razam kavy, kali źnianacku dzieści ŭ horadzie sustrelisia.
Kaniečnie, ja raspaviała joj pra toje, jak mnie pašancavała. I tut pačałosia dziŭnaje. Znajomaja zaharełasia idejaj pajechać razam sa mnoj. Mianie heta mocna ździviła. Kažu: «Dyk a navošta? Ja ž nie ŭ adpačynak jedu — dniami budu zaniataja». Ale dziaŭčyna nie supakojvałasia: «Dyk ja budu sama pa horadzie hulać! A pa viečarach budziem tusić razam».
Jana była nastojlivaja, kazała, što sama znojdzie łaŭkosty ź Vilni, kab tanna dalacieć. U vyniku znajomaja była rasčaravanaja: tannych kvitkoŭ na samalot nie znajšła, tamu prapanavała jechać aŭtobusam. A jechać treba było, zdajecca, kala 36 hadzin!
Ja kateharyčna admoviłasia: mnie kvitki apłačvali, a pakutavać u aŭtobusie nie było nijakaha žadańnia. Sama ja ŭ vyniku pavinna była lacieć ź Vilni, bo ź Minsku nie było samalota ŭ patrebny dzień.
I znajomaja stała prapanoŭvać pravodzić mianie ŭ aeraport — pajechać razam sa mnoj na aŭtobusie. Tut mnie kančatkova stała zrazumieła, što mianie sprabujuć uciahnuć u niejkuju dziŭnuju historyju. Ja prosta skazała: «Davaj ščyra: navošta tabie heta treba?».
Niečakana znajomaja skazała ŭsiu praŭdu.
Vyśvietliłasia, što ŭ jaje ŭžo dva hady jość kachanak u Hiermanii. I čas ad času jana pieryjadyčna jeździć da jaho, chłusiačy mužu pra kamandziroŭku. U hety raz jana płanavała prykrycca mnoju — dajechać aŭtobusam da taho niamieckaha horada (jon byŭ pa maršrucie ŭ moj francuzski horad) i tam syści. A na advarotnym šlachu — padsieści ŭ aŭtobus da mianie.
Ja dumała, što mianie razarvie ad złości, kali zrazumieła, što čałaviek dziela svajho seksu sprabavaŭ prymusić mianie treścisia ŭ aŭtobusie 72 hadziny ahułam.
U Vilniu sa mnoj jana chacieła jechać razam, kab jaje muž pabačyŭ, što my sapraŭdy źjechali razam — a potym ŭžo ź Litvy dziaŭčyna pajechała by, kudy joj treba. Znajomaja paprasiła chacia b dasyłać joj fotki z krajavidami Francyi, kab jana mahła pierasyłać mužu. Ale ja kateharyčna admoviłasia dapamahać joj z alibi. Voś kali-niebudź vykryjecca ŭsio — i chto budzie vinavatym? Nie chaču nijak udzielničać u čužych siamiejnych dramach.
«Paprasiŭ foty kvatery i źnik»
Dzianis:
— My z žonkaj nabyli novuju kvateru. Hrošaj lišnich nie było, tamu ja imknuŭsia jak maha bolš rabić samastojna.
A tut niejak siadzieli ŭ haściach u siabroŭki žonki, paskardzilisia, što voś tak doŭha nie možam zajechać va ŭłasnuju kvateru, prychodzicca praciahvać žyć z baćkami (a tam užo i kanfliktaŭ chapała z usich bakoŭ). Muž siabroŭki adrazu pačaŭ prapanoŭvać svaju dapamohu. Jon sapraŭdy pracavaŭ u śfiery budoŭli. Maŭlaŭ, ja viedaju, jak usio rabić jakasna i chutka.
Mnie było niejak niajomka — usio ž taki nie samy blizki čałaviek. Ale jon tak nastojvaŭ, što ja byŭ vymušany pahadzicca. Na nastupny dzień chłopiec paprasiŭ mianie dasłać fotki kvatery i što zroblena… I źnik. Ja dva ci try razy napisaŭ jamu z pytańniem, kali jon zmoža padklučycca, ale jon praihnaravaŭ.
Potym uźnik niedzie praź miesiac i znoŭ paprasiŭ fotki. Ja ździviŭsia, ale dasłaŭ. I jon źnik! Kali jon paprasiŭ fotki jašče praź niekalki tydniaŭ, ja ŭžo razzłavaŭsia. Adkazaŭ, što, kali dapamahać nie źbirajecca, dyk ja fotasesii svajoj nieruchomaści bolš rabić nie budu.
Praz chvilinu telefanuje: «Nu zrazumiej ty mianie jak mužyk mužyka!» Vyśvietliłasia, što jon uvieś hety čas žoncy chłusiŭ, što paśla asnoŭnaj pracy mnie dapamahaje. A alibi treba jak-niebudź paćviardžać — voś jon i prasiŭ fotki.
Ja skazaŭ, što bolš fotačak nie budzie — niachaj vykručvajecca, jak choča, ale kab mianie nie było ŭ toj historyi.
Jak tort, fota ŭ vańnie i śviatočny manikiur dapamahajuć raskryć zdradu? Siužety z žyćcia biełarusaŭ, jakim pazajzdrościła b Ahata Kryści
Minčanka pakinuła stanoŭčy vodhuk na sumku — i raptam vykryła zdradu čužoha muža
«Radnia viedała pra zdradu i ničoha mnie nie kazała». Try historyi par, jakija raźvialisia mienš čym praz hod paśla viasiella
«Šanoŭnyja Dźmitryj i Alena!» Jak vinšavalnaja paštoŭka ad turfirmy ledź nie razburyła siamju biełarusaŭ
Kamientary